Murale zmieniają szare oblicza miast. W tę oryginalną formę uprawiania sztuki zaangażowała się firma BOLIX.
Europejski boom na murale rozpoczął się wraz ze sławą monumentalnych prac powstałych w latach 20. i 30. XX wieku w Meksyku i innych krajach Ameryki Łacińskiej. Swoją ogromną popularność zawdzięczają takim artystom jak: David Alfaro Siqueiros, Jose Clemente Orozco i Diego Rivera. Byli oni mocno zaangażowani społecznie, a ich prace stanowiły zwykle proste alegorie, dzięki czemu trafiały do większego grona odbiorców. Pierwsze dzieła miały za zadanie przedstawić kulturę i historię kraju, a także wskazać kierunek pożądanych zmian społecznych.
Polskie murale zaczęły pojawiać się w okresie PRL-u i jak łatwo można się domyśleć służyły głównie celom propagandowym. Promowały różnego rodzaju przedsiębiorstwa i instytucje, które jako monopoliści na rynku, nie potrzebowały przecież wcale reklamy…W tych pierwszych „dziełach” można jednak doszukiwać się pewnej wizji artystycznej, tym bardziej, że mimo upływu lat w wielu miastach i miasteczkach zachowały się one do dziś. Z całą pewnością można powiedzieć, że to dzięki nim murale w Polsce trafiły na podatny grunt.
Dziś murale spełniają nowe zadania. Mają inspirować, zachwycać i ubarwiać szarą miejską przestrzeń. Stanowią środek przekazu. Nic więc dziwnego, że tzw. streetart szybko znalazł mnóstwo wielbicieli wśród ulicznych artystów. Jak grzyby po deszczu, kolorowe malowidła zaczęły pojawiać na ścianach budynków w całej Polsce. Jedno z ostatnich takich dzieł powstało w Gorzowie Wielkopolskim. Projekt i wykonanie murala w tym mieście wzięła na siebie grupa city2city (Bartek Świątecki, Mateusz Gapski, Przemysław Blejzyk i Robert Proch). Ścianę budynku przy ul. Śląskiej 74 ozdobiono na zaproszenie plastyka miejskiego Igi Januszewskiej. Jak zawsze przy tak dużych inicjatywach, nie obyło się bez pomocy miasta i zaprzyjaźnionych firm.